niedziela, 3 listopada 2019

#Yope - odżywka do włosów suchych i zniszczonych ,,orientalny ogród"

#Yope - odżywka do włosów suchych i zniszczonych ,,orientalny ogród"
Cześć!

Dziś mam dla was produkt który kupiłam jakiś czas temu ze względu dobre opinie o firmie tworzącej ten produkt. Jakoś nie specjalnie spodziewałam się cudów bo w zasadzie o tym produkcie nigdy wcześniej nie słyszałam. Mowa o  naturalnej odżywce do włosów suchych i zniszczonych ,, Orientalny ogród'' marki Yope. Jesteście ciekawi jak się spisała? Zapraszam do przeczytania postu!

Opakowanie
Odżywka znajduje się w tubce, która jest wykonana z miekkiego plastiku dzięki czemu łatwo wydobyć nawet resztki produktu. Szukałam również informacji jak to jest z tymi opakowaniami, czy są biodegradowalne itd. znalazłam na stronie producenta taki komentarz: ,,Nasze butelki są wykonane z tworzywa, które w pełni nadaje się do recyklingu. To rozwiązanie jednak nie do końca nas satysfakcjonuje, dlatego jesteśmy właśnie w trakcie wymiany opakowań na takie, które nie tylko nadają się do recyklingu, ale też z niego pochodzą. W połowie 2019 roku wszystkie kosmetyki YOPE powinny już być dostępne w nowych opakowaniach". 


Co mówi producent?


Skład

Skład moim zdaniem jest bardzo fajny nie ma tu jakiś dziwnych, zbędnych substancji. Są za to ekstrakty, substancje wygładzające, kondycjonujące i konserwanty typu sorbinian potasu czy benzoesan sodu które należą do jednych z bezpieczniejszych. Oba są konserwantami które używane są również w żywności. Benzoesan sodu występuje też naturalnie w niektórych roślinach i owocach między innymi borówkach, jagodach i w żurawinie.

Opinia
Mam włosy wysokoporowate, puszące się i do tego rozjaśniane. Protein moje włosy nie znoszą, za to lubią oleje i silikony dzięki którym wyglądaja ładnie. I mimo że silikonow i innych zapychaczy staram się nie używać w nadmiarze, to jednak odżywki bez silikonów z naturalnymi składami średnio sobie radziły z moimi włosami. Z resztą zawsze odżywki wydawały mi się za mało treściwe i niezbyt skuteczne, dlatego przeważnie używam masek.
Jednak trafiłam na tą odżywkę. Jak już wcześniej wspomniałam nie spodziewałam się po tej odżywce żadnych cudów. A już w zupełności niczego dobrego nie spodziewałam się, kiedy wylalam odżywķę na rękę...  Odżywka była bardzo rzadka, trochę rzadsza niż przeciętny balsam do ciała. Myśle sobie kasa wyrzucona w błoto, to nie może zadziałać. No ale nałożyłam na włosy, rozprowadziła się bardzo fajnie. Spłukałam po 3 minutach i byłam w szoku. Włosy były gładziutkie. Na mokro nie było problemu z rozczesaniem, co zdarza się dosć rzadko. Dodam że włosy umyłam typowym ,,rypaczem", więc dodatkowo zadanie, aby włosy się nie plątały i łatwo rozczesywały na mokro było utrudnione. No ale wysuszyłam i nie wierzyłam... Włosy śliskie, nawilżone, nie spuszone, nie plątały się, a przy tym nie były obciążone. Spisała się lepiej niż chyba większość moich ulubionych MASEK. 
Do tego wszystkiego jeszcze ładnie pachnie, choć na włosach bardzo delikatnie.
Zdecydowanie kupię ponownie.
Cena za 170ml to kilkanaście zł w zależnosci gdzie kupicie. W Lidlu potrafi kosztować nawet ok. 8zł w promocji.

A czy Wy używacie kosmetyków Yope? Jak spisały się u was?


piątek, 1 listopada 2019

#Eveline Cosmetics SPARKLE eyeshadow palette

#Eveline Cosmetics SPARKLE eyeshadow palette
Hej!

Dziś mam dla was recenzję paletki cieni Eveline Cosmetics Sparkle eyeshadow palette. Jako że jesień zadomowiła się na dobre, a w tej paletce królują jesienne barwy myślę że to idealna pora aby poświęcić jej troche czasu.


Opakowanie
Cuuudoo, strasznie mi się podoba pomysł z tymi błyszczacymi drobinkami. Jedyny mój zarzut to kwestia otwierania paletki, dość ciężko to zrobić.

Cena
Miałam to szczęście kupić ją w promocji - zapłaciłam ok 36zł. Natomiast bez promocji ta paletka kosztuje ok 55 zł, a więc nie należy ona do najtańszych paletek.

Opis producenta

,,Idealna kompozycja jedwabiście matowych oraz intensywnie lśniących, mocno napigmentowanych cieni, które pozwolą wyczarować oszałamiający makijaż oczu zarówno w delikatnej jak i bardziej odważnej wersji. Wyjątkowa formuła pozwala na idealną aplikację i blendowanie, jedbocześnie zapewniając trwałość przez cały dzień. Całość zamknięta w wyjątkowym, efektownym opakowaniu od którego nie mozna oderwać wzroku".


Moja opinia
Powiem Wam że już na początku cienie zaskakują pigmentacją, jest bardzo dobra a kolory intensywne. Bardzo fajnie się blendują tworząc ładną chmurkę.


 Dobrze się ze sobą mieszają. Ale to co zdobyło moje serce to 2 miedziane cienie foliowe. Mają świetną masełkowatą konsystencję i naprawďę dają przepiękny efekt nawet bez użycia nyx glitter primer. Matowe cienie odrobine się osypują, jednak nie ma tragedii. Można bez problemu zrobić tą paletką ciemniejszy makijaż.
Podsumowując jeśli ktoś lubi tego typu odcienie to myślę że warto zainteresować się tą paletką, raczej się nie zawiedziecie :)

A Wy używałyście tej paletki? Jak Wam się spisała?





Copyright © 2016 Ewa M. Beauty , Blogger